wtorek, 13 marca 2012

cd. dnia drugiego

z magicznego nieznanego dotąd nikomu peronu nr 1 est
wyruszyłyśmy w dalszą podróż. wraz z tejże dziewuszki
niezmiennym uśmiechem. 

kierunek Arezzo! na drodze ku niemu, jedno z miliarda
na wzgórzu osiadłych miasteczek.
jak zawsze piękna paulina:*
i 32kg bagażu naszego = sto kilo kiełbasy, ogórków
 kiszonych, kisielu, masełka
śmietany, przypraw, kabanosów, szyneczki..?
ku zachodowi drzewa rozgałęzione
jej dłoń. czas później przebrnąwszy przez czarne otchłanie
wyłonić się miało miasteczko. foiano della chiana,
potem już tylko
błoogie włoskie obżarstwo w dwóch głowach.

1 komentarz:

spódnica pisze...

cudownie tu...
w Waszych glowach