niedziela, 20 maja 2012

żarówiasto zielona limonka

aż do przesady! tylko jaki to zwierz, 
wygląda mi na skundlonego wilka
wydział informatyki na prawo od domu. 
cień drzewa i gołe dupsko.
cieszymy się z rzutnika. serduszko. 
dawno temu. koniec ubiegłych wakacji. 
warszawa. most przy
muzeum narodowym. dwie postacie to myyyy!
lewa strona: nasz bród. ładna limonka w garnku,
 nie dostrzegalna
na zdjęciu tak, jak dostrzegalna była w
 naszej rzeczywistości. 
żarówiastyżarówiasty prześwit
 między szybą przystanku.
gałęzie drzew pragną ujścia. 
aktualności z niedzielnego poranka: dawid chodź tutaaaj!
dawid z łazienki: jak przyjdę do ciebie, to osikam cały przedpokój.

jako, że za godzinę wychodzimy piec pierniki, a w godzinę nic się
nie da zrobić, to pozlepiam trochę nie spójnych tematycznie zdjęć.

niedzielny wieczór: wypiekanie piernika w muzeum piernika jest EXTRA! moja katarzynka jest najładniejsza w świecie, d jeździec na koniu przepadł na rzecz Tytusowych urodzin. z niezapowiedzianych przypadków, mieliśmy dziś płomień ognia w
paintball na bydgoskim. ulubiony
 pastelowy pomarańcz
 i żarówiasta zieleń.
kamila pollock. 
tuż po biczowaniu sznurem kartki. i pokoju,
nie zamierzenie. 
wszystko przemawia za tym, by nie
budziła w swych pracach
ducha ekspresjonizmu abstrakcyjnego. 
kuchni. przy okazji chęci wyprasowania wiosenno niebieskiej  sukienki, żelazko w punkcie podłączenia wydało z siebie płomień. jak zawsze w krytycznych sytuacjach zachowałam spokój, wydobywając z siebie jedynie słówa: Damian to się pali. d: dyplomatycznie odpowiedział : o kur#wa. w ten zrobiło bach i płomień zgasł lecz strach pozostał do teraz. tym dramatycznym akcentem zakończę na dziś i przypomnę. mam sesje, przyszło mi rysować gigantyczne
dawid dostrzegł za oknem piękne światełko i cień barierki,
ja widzę cień drzewa i pierwsze limonkowo zielonkawe listki.
hiperrealistyczne wróble, jakoś się nie pale. dopiero wstałam, ale mam kawę z lotami, wersja podrobionego tigera, który robi nadrzerki w brzuchu.

zakończyłam najostrzejszą limonką.
ogórki, papierosy, piwo bezalkoholowe i chipsy.
brokatowy bóbr adowy.
brakuje dymku i kunia. urodziny na wydziale. 
człowiek pracujący, 
piękne zachody słońca, krople, lecące tynki.

Brak komentarzy: