poniedziałek, 12 grudnia 2011

niedzielne popołudnie





     minęło przy brendzie lee, którą przyszło mi zapożyczyć. produkcja śnieżynek (uzależniają,                zaskakując!) wciąż obiecywałam sobie, że to już ostatnia :) naszły mnie świąteczne radości, obyło się bez eksmisji.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

ehh mam nową tapetę <3