wtorek, 21 sierpnia 2012

wroclooove city!


no przeecież byliśmy jeszcze we W R O C Ł A W I U !
[w dłoni regionalna kuchnia kfc]


trzymałam słońce między palcami. 

tam jeleń, tu jeleń. przepraszam, ale ja naprawdę lubię wypchane zwierzęta. 
nie wszyscy lubią kolor biały.
raz lunął deszcz, wiatr kradł parasole.
najodważniejsi nieustannie szli. 
wśród nich zakochane pary. 
tymczasem  w wielkim wypłowiałym kubku popijałam gorącą czekoladę,
wypełniając strony podróżonotatnika.
doszły mnie słuchy, że pora skończyć z stopami. odpowiadam: n i e .
oślepia mnie słońce, pragnie zawładnąć strefą objętą dostępem do internetu,
wywalić mnie z domu, prosto na siebie. 
potem już tylko gorzów i siedzenie z stopami wywalonymi za okno.
gdzie są granice K I C Z U ? powiedziałabym koniec wycieczek
ale oslo mogłaby zapłakać. 

2 komentarze:

Maciuś pisze...

Ten gostek w śmietniku ->>> bezcenne :)))

viabirdie.weebly.com pisze...

nienie nie prawda! takich zdjęć właśnie nie lubię robić, ale światłó było takie ładne i robiło linie!