poniedziałek, 9 kwietnia 2012
dzień 9i 10, Florencja
na słodko: dworzec. kawiarnia, podczas zagubionej szwędaniny, gdzie drogę wskazywała miłości gigantyczna z daleka, maleńka z bliska kopuła Brunelleschiego. kolejny raz karuzela. ta sama http://coookolwiek.blogspot.com/2010/12/maaagiczny-tam-na-pewno-sa-swietliki.html co lat temu dwa. zdjęcia z budki w cztery i pół minuty, oddam wszystko by mieć taką na chacie! żółw, bo przecież Evi (stolatstolat:*) KOCHAMY FLORENCJE! notatnika brak, piszemy po nieskasowanym bilecie. autorka raz kolejny, na prawo.
film autorstwa sPauliny, wiecznie i wszędzie śpiącej. tym razem na schodach przy placu Michała Anioła. Pani śpiewała, zadedykowała piosenkę wszystkim narzeczonym?
tymczasem chińczyk tańczył ze swą Chinką, uklęknął, ona odpowiedziała tak. plac rozbrzmiał brawami, zalałam się łzami, oni odebrali aparat, by oglądać zdjęcia z (2minuty temu) oświadczyn. jakkolwiek było cudownie.!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
pierwsze bardzo klimatyczne :)
Prześlij komentarz