poniedziałek, 7 czerwca 2010

hiphippp

począwszy od mojego uluubionego zdjęcia, udostępniać będę materiał z pracy dyplomowej
podziękowań cała masa, póki co szczególne śle P za poświęcenie mi minionego czasu (oraz wszystkich przyszłych :) miejmy nadzieje, że gdy zejdzie ze mnie ciężar miliarda obrazów, rzeźb budowli, zdołam powrócić do mej fotorelacji z pracy w ZOO, tymczasem z myślą o mych potomkach apeluję do wszelkich artystów, wznoszących się na wyżyny sławy, tudzież widzących ku temu nadzieje, by zanim narażą przyszłe pokolenia na łamanie głowy, włosów rwanie zaczerpną twórczości Marc'a, z moich pilnych notatek wynika, że ku memu zadowoleniu na tytuł większości jego prac składa się kolor+zwierzątko, rozwiązanie warte przykładu!

2 komentarze:

alka pisze...

marc marc marc srark. widze że sie uczy panienka!

a co do ulubionego zdjęcia z zoo- u mnie wygrywa z zyrafą. a w dokumentacji Twej, pokochałam jakiegoś pana wśród surykatek :P

Anonimowy pisze...

Nie ma za co tak dziękować :) A do zoo serdecznie zapraszam.

P