czternastego października, gdy najszybszy wiatr na świecie zawładnął trójmiastem, ja oraz mój wierny towarzysz wyruszyłyśmy nad sopockie morze, niestety zdjęciami mymi zawładnęło mega ziarno, pozwolę sobie upowszechnić choć jedno jako hołd dla pozostałych fot ogarniętych diabelską mocą iso i słabej umiejętności naciągania kliszy w katastroficznych warunkach
brakuje mi tylko odpowiednika w postaci liter paru
i mam bo razem najfajniejszy tim stanowimy :)
,,Poległe drzewa''
jestem ołówkiem
z kawałka drewna
ręką człowieka struganym
drzewem co kiedyś stało
legło wiatrem smagane
przyszły wichury
i z wielkiej góry
z nieba mnie mego wygnały
padłam na ziemię
z ziemi mnie fale
cieniem w odmęt porwały
pień mój raz jeden
na brzeg się dostał
ląd to nieznany
Bóg się zlitował
rzekł tedy - powstań!
i wstałam z morskiej piany
a potem tlenem grafitu brzemię
Pan mi przedłożył w ofierze
więc póty żyję
dopóki wnętrza
znowu mi jaki wicher
nie skryje
dał mi Bóg kartkę
zaczynem szczęścia
pozwolił na niej
mi bywać
niby jak w ziemi
w kartce korzenie
tam spoczywają pragnienia
a autorką Violetta Kwiatkowska powszechnie znana jako 'ciocia' towarzysz mój :)
1 komentarz:
poległe drzewa
jestem ołówkiem
z kawałka drewna
ręką człowieka struganym
drzewem co kiedyś stało
legło wiatrem smagane
przyszły wichury
i z wielkiej góry
z nieba mnie mego wygnały
padłam na ziemię
z ziemi mnie fale
cieniem w odmęt porwały
pień mój raz jeden
na brzeg się dostał
ląd to nieznany
Bóg się zlitował
rzekł tedy - powstań!
i wstałam z morskiej piany
a potem tlenem
grafitu brzemię
Pan mi przedłożył
w ofierze
więc póty żyję
dopóki wnętrza
znowu mi jaki wicher
nie skryje
dał mi Bóg kartkę
zaczynem szczęścia
pozwolił na niej
mi bywać
niby jak w ziemi
w kartce korzenie
tam spoczywają pragnienia
V.K
Prześlij komentarz